11. W karetce jej siostrę opanował jakiś duch.

(Po angielsku/po hiszpañsku/po szwedzku)

IMG_7534.JPG

W karetce jej siostrę opanował jakiś duch. Mama wykazuje siłę superbohatera i przytrzymuje wyrywającą się Sarę. Laura nie ma pojęcia, co się dzieje. Jeszcze kilka minut temu siedziała bezpiecznie w swoim kokonie i zajmowała się liczbami, a teraz w jej siostrę wstąpił jakiś duch. Zawsze myślała, że fajnie byłoby się przejechać karetką czy wozem strażackim, albo autem policyjnym, bo można jechać szybko, łamać wszystkie przepisy i nie stawać na światłach. Ale teraz wszystko jest nie tak. Sara wymiotuje, ale o tym nie wie, wymiociny spływają jej po brodzie na lawendową sukienkę, którą kiedyś nosiła Laura, a którą dostały od jakiejś znajomej, pani z karetki ociera Sarze twarz, ale Laura się martwi, że ręcznik siostrę drapie.

Oczy Sary, zawsze duże, brązowe i pełne iskier jak ognisko na obozie, są białe. Jej ciałem coś ciska, skręcając je w jedną stronę, w jakimś nieludzkim rytmie. Laura woła Sara, Sara, Sara. Ale Sary nie ma. Mama wpada w złość i każe jej być cicho, bo jeszcze wszystko pogarsza. Wtedy każda komórka w ciele Laury krzyczy dalej niemo Sara, Sara, Sara.